Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł we wtorek, że tureckie władze nie miały prawa aresztować ośmiorga Turków pod zarzutem ich rzekomych związków z nielegalną organizacją Ergenekon oskarżaną o przygotowywanie wojskowego zamachu stanu.

Sprawa dotyczy działaczy laickiej organizacji CYDD udzielającej stypendiów edukacyjnych dla młodzieży. W kwietniu 2009 roku ich domy albo miejsca pracy oraz siedziby CYDD zostały przeszukane, a oni sami zostali aresztowani. W czasie śledztwa pytano ich o działalność CYDD, która do dziś jest organizacją istniejącą legalnie, a także sugerowano związki z osobami zamieszanymi w sprawę Ergenekon.

W listopadzie 2010 r. prokuratura oskarżyła działaczy m.in. o udzielenie stypendiów studentom sympatyzującym z uznawaną za organizację terrorystyczną Partią Pracujących Kurdystanu, a także o usiłowanie doprowadzenia do spotkań między stypendystami CYDD a młodymi oficerami tureckiej armii w celu wyciągnięcia od nich tajemnic państwowych. W październiku 2015 roku sąd uniewinnił całą ósemkę od wszystkich stawianych zarzutów, twierdząc przy okazji, że część dowodów przedstawionych w procesie została sfabrykowana.

Europejski Trybunał Praw Człowieka całkowicie odrzucił argumentację tureckich władz, że oskarżeni mieli jakiekolwiek związki z organizacją Ergenekon, i podkreślił, że wszelkie wysuwane wobec nich podejrzenia były bezzasadne. Dlatego trybunał uznał aresztowanie ośmiorga działaczy za nielegalne i arbitralne i na tej podstawie skazał Turcję za złamanie prawa do wolności. Turcja ma im wypłacić odszkodowania w wysokości od dwóch do sześciu tysięcy euro.

W ramach sprawy tajnej nacjonalistycznej organizacji Ergenekon postawiono przed sądem 275 współoskarżonych - polityków, wykładowców wyższych uczelni, dziennikarzy i oficerów - którym zarzucono dążenie do obalenia rządu Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) obecnego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.(PAP)