Król Hiszpanii Filip VI poinformował we wtorek wieczorem, że nie przedstawi nowego kandydata, który mógłby zabiegać o wystarczające poparcie parlamentu i objąć urząd premiera. Oznacza to, że w kraju odbędą się kolejne wybory parlamentarne w czerwcu.

Król "uznał, że nie ma kandydata dysponującego wystarczającym poparciem" w niższej izbie parlamentu - podał Pałac Królewski. Oznacza to konieczność rozwiązania parlamentu i rozpisania nowych wyborów. Są one planowane na 26 czerwca.

"Wobec braku kandydatów nie mamy innej możliwości niż dekret rozwiązujący parlament i przewidujący rozpisanie wyborów" - oświadczył na konferencji prasowej przewodniczący parlamentu Patxi Lopez. Dodał, że formalności te zostaną dopełnione 3 maja. Zgodnie z prawem głosowanie powinno się odbyć 54 dni później.

Poprzednie wybory parlamentarne z 20 grudnia 2015 roku nie przyniosły rozstrzygnięcia i żadne z ugrupowań nie uzyskało wyraźnego mandatu do rządzenia. Od tego czasu w kraju trwa paraliż polityczny, nie powstał rząd.

Wcześniej we wtorek lider Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) Pedro Sanchez ogłosił fiasko rozmów ostatniej szansy w sprawie utworzenia lewicowego rządu i zakończenia trwającego od czterech miesięcy politycznego impasu.

Tego dnia pojawiły się nadzieje na porozumienie w sprawie lewicowego rządu koalicyjnego, gdy PSOE ogłosiła, że jest gotowa zgodzić się na 27 z 30 propozycji złożonych przez niewielkie lewicowe ugrupowanie Compromis. Były one wzorowane na porozumieniu, które partia ta pomogła zawrzeć w ubiegłym roku między lewicowymi siłami w regionie Walencji.

Jednak sprzeciwiająca się oszczędnościom partia Podemos uznała, że trzy z tych warunków - głównie w sprawie tego, kto powinien być w rządzie i jak zapewnić mu stabilność - sprawiły, że porozumienie było niemożliwe.

W grudniowych wyborach parlamentarnych zwyciężyli konserwatyści z Partii Ludowej (PP), którzy zdobyli 123 mandaty. Stracili jednak większość absolutną w Kongresie Deputowanych, która wynosi 176 mandatów. PSOE uzyskała 90 miejsc, a Podemos 69. Ciudadanos, która na krajowej scenie politycznej pojawiła się pod koniec 2014 r., zdobyła 40 mandatów i po raz pierwszy weszła do parlamentu.

W związku z niewystarczającą liczbą mandatów premier Mariano Rajoy miał niewiele możliwości utworzenia koalicji i zadanie utworzenia rządu powierzono socjalistom. Kandydatura Sancheza na premiera została jednak dwa razy pod rząd odrzucona przez parlamentarzystów.(PAP)

ksaj/ mc/