Syria potrzebuje "przejściowego organu władzy" z pełnią praw wykonawczych, ale nie rządu z udziałem obecnego prezydenta Syrii Baszara el-Asada - oświadczył przedstawiciel syryjskiej opozycji George Sabra w odpowiedzi na opublikowany w środę wywiad z Asadem.

"Rząd, nowy czy stary, dopóki jest w nim Baszar el-Asad, nie jest częścią procesu politycznego", który miałby doprowadzić do pokoju w Syrii - powiedział Sabra, reprezentujący na trwających w Genewie negocjacjach pokojowych Wysoki Komitet Negocjacyjny (HNC) grupujący opozycję.

W wywiadzie dla rosyjskiej agencji RIA Nowosti Asad powiedział, że odbudowa kraju ma polegać na sformowaniu narodowego rządu jedności, w skład którego wchodziłyby różne siły polityczne: "opozycyjne, niezależne, z obecnego rządu i inne".

Uchwalona w grudniu 2015 roku rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ wyznaczyła mapę drogową dla procesu pokojowego w Syrii, która przewiduje stworzenie "przejściowego organu władzy". Jak wyjaśnia agencja AFP, kwestia ta jest jedną z głównych przeszkód w procesie pokojowym. Opozycja nie godzi się na jakąkolwiek rolę obecnego prezydenta w nowym rządzie, z kolei syryjskie władze utworzenie "przejściowego organu władzy" rozumieją jako rozszerzenie składu obecnego rządu.

Rozmowy w sprawie zakończenia konfliktu w Syrii wznowiono 14 marca. Zgodnie z postanowieniami grudniowej rezolucji w ich trakcie nastąpić ma utworzenie omawianego "przejściowego organu władzy". Specjalny wysłannik ONZ Staffan de Mistura w Genewie spotykał się naprzemiennie z delegacjami władz w Damaszku i przedstawicielami opozycji.

Od 27 lutego obowiązuje także uzgodniony przez Rosję i USA rozejm w konflikcie syryjskim. Nie przewiduje on jednak wstrzymania ataków przeciwko Państwu Islamskiemu oraz Frontowi al-Nusra związanemu z Al-Kaidą.