Podstawowa kwestia to bezpieczeństwo, ale należy unikać sytuacji, w której obywatele mogliby poczuć nadmierną ingerencję władzy w ich życie prywatne - zauważył szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch, odnosząc się do założeń ustawy antyterrorystycznej.

Soloch pytany był w wtorek w TOK FM, czy prezydent poprze ustawę antyterrorystyczną, gdyby doszło do sprzeciwu opozycji wobec niej. "Prezydent będzie to oceniał, BBN oczywiście swoją opinię też przedstawi. Zwracam uwagę, że twórcy tej ustawy też mówili, że nie wykluczają poprawek (…). Przypomnę, że niektóre rozwiązania w tej ustawie, takie jak kontrola zakupu pre-paidów są powszechnie stosowane w krajach zachodnich. Tam nikt nie kupuje anonimowo telefonu komórkowego w kiosku" - powiedział szef BBN.

Zaznaczył, że przygotowanie ustawy związane jest z wydarzeniami, które mają mieć miejsce w Polsce - Światowymi Dniami Młodzieży i szczytem NATO. Według niego, jak każda ustawa w dziedzinie bezpieczeństwa, i ta ustawa może być potem modyfikowana.

Soloch ocenił, że krytyka wobec ustawy jest nadmierna, niemniej w głosy te należy się bardzo uważnie wsłuchiwać i brać po uwagę. "Rzeczywiście powinniśmy unikać takiej sytuacji, nie tylko żeby dochodziło do realnego nadużycia władzy - co wydaje mi się, że w świetle zapisów tej ustawy nam nie grozi - ale poczucia wśród obywateli, że władza nadmiernie ingeruje w życie prywatne, czy życie indywidualne obywateli, co rodzi nieufność do państwa" - powiedział.

Dodał, że trzeba budować takie środki zaufania, łącznie z modyfikacjami przepisów, "żeby to zaufanie jednak podtrzymywać, czy budować".

Soloch wyjaśnił, że już wcześniej ABW była krajową władzą bezpieczeństwa, a szef ABW ma uprawienia organu administracji państwowej. Wskazał, że ze strony rządu służby nadzoruje minister koordynator, a ze strony parlamentu sejmowa komisja ds. służb specjalnych. "Być może w toku działań okaże się, że będą potrzebne inne mechanizmy do wprowadzenia. Chodzi o to, byśmy przy tym wszystkim nie rozmyli podstawowej kwestii, jaką jest sprawa bezpieczeństwa" - podkreślił.

Zwrócił uwagę, że centralizacja jest procesem, który następuje również w służbach innych państw, a także w strukturach ponadnarodowych, jak np. w NATO. Wskazał ponadto, że projekt w znacznej mierze bazuje na rozwiązaniach stosowanych na Zachodzie.

W ubiegłym tygodniu międzyresortowy zespół przyjął projekt ustawy antyterrorystycznej. Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak oraz koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński mówili, że chodzi o to, by przepisy antyterrorystyczne były gotowe przed Światowymi Dniami Młodzieży i szczytem NATO, które odbędą się w lipcu.

Wiodącą rolę w zwalczaniu terroryzmu będzie mieć ABW, która ma koordynować działania operacyjno-śledcze i analityczne. Wzmocnione ma zostać Centrum Antyterrorystyczne ABW, które otrzyma - w drodze teletransmisji - dostęp do wszystkich dostępnych baz danych.

Zmianie miałyby ulec zasady funkcjonowania telefonów prepaid, które dziś są anonimowe. Jak powiedział Kamiński, miałby istnieć obowiązek sprzedawania ich tylko za okazaniem dokumentu tożsamości, aby wiedzieć, w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa, kto się nimi posługuje.

Projekt wprowadza też możliwość zatrzymania podejrzewanego o terroryzm nawet na 14 dni - za zgodą sądu. Dziś zatrzymać można na 48 godzin, a na rozpoznanie wniosku o areszt sąd ma dodatkowe 24 godziny; jeśli nie uda się zmieścić w tym terminie, zatrzymany musi być zwolniony. W projekcie znajduje się też zapis pozwalający na prowadzenie przeszukań i zatrzymań podejrzanych o terroryzm przez całą dobę, bez ograniczeń czasowych między godz. 22 a 6. Dziś rewizje, przeszukania i zatrzymania są możliwe w godzinach od 6 do 22.

Projekt zakłada też uprawnienie MSWiA do natychmiastowego wydalania cudzoziemców stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Wydalony cudzoziemiec mógłby się od tej decyzji odwołać do sądu - ale już przebywając za granicą.

Ustawa miałaby też zezwolić na wprowadzenie zakazu zgromadzeń po tym, jak w państwie wprowadzi się dwa najwyższe stopnie zagrożenia terrorystycznego. Ma uregulować ponadto współpracę między służbami i doprecyzować zasadę użycia wojska oraz broni palnej w razie zagrożenia terrorystycznego.

Media podały, że w projekcie jest też zapis mówiący, że "w celu rozpoznawania, zapobiegania oraz zwalczania zagrożeń i przestępstw o charakterze terrorystycznym" ABW będzie mogła nieodpłatnie korzystać z rejestrów i ewidencji prowadzonych aż przez 15 instytucji państwowych i samorządy. Za zgodą sądu ABW mogłaby też żądać informacji objętych tajemnicą bankową od banków, towarzystw ubezpieczeniowych, funduszy inwestycyjnych, biur maklerskich oraz SKOK-ów. Projekt ma dać policyjnym antyterrorystom prawo do strzału snajperskiego.

Ustawa ma poszerzyć także katalog miejsc zagrożonych atakami. Do dotychczasowych, strategicznych obiektów dodano m.in. miejsca kultu religijnego, centra handlowe, placówki rozrywkowo-sportowe, sale konferencyjne i hotele. ABW będzie mogła żądać od właścicieli planów budynków i ochrony.