Rozejm w Syrii generalnie się utrzymuje, ale jest kruchy; w kilku prowincjach dochodzi do incydentów - oświadczył w czwartek specjalny wysłannik ONZ Staffan de Mistura. Planuje on rozpocząć 9 marca nową rundę rozmów w sprawie konfliktu syryjskiego.

Według wysłannika ONZ format tych niebezpośrednich negocjacji jest elastyczny i niektóre strony mogą się do nich przyłączyć kilka dni później.

"Sytuacja jest niestabilna, sukces nie jest gwarantowany, ale wszyscy, zwłaszcza Syryjczycy, widzą postęp" - powiedział de Mistura. Podkreślił, że przez sześć dni stronom udało się wstrzymać działania wojenne, co samo w sobie jest dobrą wiadomością. Przyznał jednak, że wciąż dochodzi do incydentów w prowincjach Hama, Hims, Latakia na zachodzie i Damaszek na południowym zachodzie.

Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało, że od soboty, gdy zaczęło obowiązywać uzgodnione przez USA i Rosję zawieszenie broni, znacznie spadła liczba zabitych cywilów.

Według organizacji z siedzibą w Londynie w ciągu pięciu dni zginęło 24 cywilów, w tym pięć kobiet i sześcioro dzieci. W lutym średnio traciło życie 38 cywilów dziennie, a w piątek, czyli dzień przez wejściem w życie porozumienia o wstrzymaniu walk, zginęło 63 cywilów.

W czasie obowiązywania rozejmu zostało zabitych 42 rebeliantów - wynika z danych Obserwatorium, które dysponuje dużą siatką informatorów na terenie całej Syrii.

Z rozejmu są wyłączone dżihadystyczne Państwo Islamskie oraz związany z Al-Kaidą Front al-Nusra, przeciw którym kontynuowane są ataki syryjskiej armii rządowej, rosyjskiego lotnictwa i dowodzonej przez USA koalicji.

Od soboty w walkach z Frontem al-Nustra i jego sojusznikami zginęło 25 syryjskich żołnierzy i proreżimowych bojowników. W starciach w Aleppo (Halab) i w prowincji Latakia śmierć poniosło 22 członków Frontu i powiązanych z nim bojowników. Pięciu kurdyjskich bojowników zginęło w walkach z Frontem w Aleppo.

Trwająca od prawie pięciu lat wojna w Syrii, która rozpoczęła się w marcu 2011 roku rewoltą przeciwko rządom prezydenta Baszara el-Asada, kosztowała życie ponad 270 tys. ludzi.