De Mistura powiedział Reutersowi, że ONZ rozpocznie kolejną turę rozmów pokojowych 9 marca, w środę, i że nie zamierza ich dalej odraczać.

Od chwili wejścia w życie w sobotę porozumienia o wstrzymaniu walk syryjski rząd i opozycja oskarżają się wzajemnie o naruszanie rozejmu, lecz międzynarodowi obserwatorzy wskazują na zmniejszenie się przemocy w Syrii - pisze Reuters.

"Nie chcemy, by rozmowy w Genewie dotyczyły tego, czy rozejm jest czy nie jest łamany; chcemy, by naprawdę dotyczyły sedna spraw" - podkreślił de Mistura.

Wcześniej wysłannik ONZ zapowiadał, że bez postępu we wstrzymaniu walk i w umożliwieniu dostępu dla pomocy humanitarnej kolejna tura rozmów, którą wstępnie wyznaczono na poniedziałek, 7 marca, zostanie nieco przesunięta.

Odnosząc się do wymienionej przez de Misturę daty wznowienia rozmów, przedstawiciel syryjskiej opozycji Riad Nassan Agha oświadczył we wtorek, że opozycja nie została na razie oficjalnie powiadomiona o nowej turze rozmów, a datę zna jedynie z mediów.

Riad Nassan Agha - członek Wysokiego Komitetu Negocjacyjnego (HNC) grupującego syryjską opozycję - powiedział, że opozycja przestudiuje wezwanie do rozmów, uwzględniając rozwój sytuacji w Syrii. Podkreślił, że nie dostrzega "należytego wdrażania" założeń rezolucji RB ONZ, czego domagała się opozycja w celu rozpoczęcia rozmów pokojowych. Przedstawiciel opozycji syryjskiej powiedział, iż wydaje mu się, że specjalny wysłannik ONZ "nieco się pospieszył". Zdaniem Riada Nassana Aghy rozejm jest "słaby i kruchy".

Reuters pisze, że ONZ ma nadzieję, że wstrzymanie walk umożliwi wysyłanie pomocy humanitarnej na oblegane tereny i pozwoli wznowić rozmowy pokojowe, które załamały się zanim się na dobre zaczęły przed miesiącem. Prowadzone pod egidą ONZ negocjacje w sprawie zakończenia konfliktu syryjskiego formalnie rozpoczęły się 29 stycznia i zostały zawieszone 3 lutego, gdy syryjska armia wierna prezydentowi Baszarowi el-Asadowi przy wsparciu rosyjskiego lotnictwa przełamała okrążenie wokół dwóch strategicznych wiosek na północ od Aleppo, obleganych od prawie trzech lat przez siły opozycyjne.

Zdaniem de Mistury to USA i Rosja, które uzgodniły porozumienie przewidujące zawieszenie broni w Syrii, powinny dzielić się informacjami i dopilnować rozejmu, gdyż ONZ nie uczestniczy w tym procesie. Wysłannik ONZ powiedział, że obie strony powinny monitorować sytuację z pomocą dronów i satelitów, gdyż niemożliwością jest zatrudnienie tysięcy obserwatorów w terenie.

De Mistura poinformował, że dysponuje doniesieniami z Damaszku, że wiele osób, które miały zamiar opuścić Syrię, po wstrzymaniu walk rozważa pozostanie w kraju.

Wojna w Syrii sprawiła, że swoje domostwa musiało opuścić ponad pięć milionów ludzi. Zdaniem de Mistury rzeczywiste zaprzestanie walk, możliwość korzystania z pomocy humanitarnej i realizacja najważniejszych punktów, do których zaliczył nowe rządy w Syrii, sprawią, że wielu Syryjczyków nie tylko nie opuści swego kraju, lecz do niego powróci, zwłaszcza jeśli zostanie opracowany, jak to nazwał, "poważny plan Marshalla" w celu odbudowy Syrii.

Z obowiązującego od soboty rozejmu są wyłączone dżihadystyczne Państwo Islamskie oraz związany z Al-Kaidą Front al-Nusra, przeciw którym mają być kontynuowane ataki syryjskiej armii rządowej, rosyjskiego lotnictwa i dowodzonej przez USA koalicji.