Rosyjscy deputowani chcą zablokować występ ukraińskiej piosenkarki w konkursie Eurowizji. Jak informuje radio Echo Moskwy, wiceszefowi komisji ds. informacji Wadimowi Dienginowi nie podoba się, że Kijów będzie reprezentowała piosenka o stalinowskiej deportacji Tatarów krymskich, zatytułowana „1944”.

W niedzielnym głosowaniu Ukraińcy zdecydowali, aby w finale konkursu Eurowizji, który odbędzie się w Sztokholmie ich kraj reprezentowała Tatarka krymska Susana Dżamaladinowa, występująca pod pseudonimem „Dżamala”. Jej piosenka opowiada o tragicznych losach ludności tatarskiej, deportowanej z Krymu w 1944 roku na rozkaz Józefa Stalina. -„ Gdy obcy przychodzą do waszego domu. Oni zabijają was. Oni mówią jesteśmy niewinni … jesteśmy niewinni” - takie słowa można usłyszeć w utworze „1944”. Oburzony tekstem rosyjski deputowany Wadim Diengin wezwał kierownictwo Eurowizji, aby nie dopuściło ukraińskiej wykonawczyni do konkursu.

Polityk powołuje się na zapisy w regulaminie festiwalu, z których wynika, że na scenie nie powinny być prezentowane piosenki z politycznym przesłaniem.