Przed Sądem Okręgowym w Szczecinie 22 lutego zakończy się proces Mateusza S., sprawcy wypadku w Kamieniu Pomorskim. Niewykluczone, że zapadnie wyrok. 1 stycznia 2014 roku kierowca wjechał w grupę przechodniów, zabijając na miejscu sześć osób i ciężko raniąc dwoje dzieci. Dziś zaplanowano mowy końcowe pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych w procesie oraz obrońcy mężczyzny.

Sprawa kierowcy wróciła we wrześniu 2015 roku do sądu I instancji, po tym jak sąd apelacyjny uchylił wcześniejszy wyrok, uznając, że dokonano niepełnej oceny materiału dowodowego.

Prokuratura oskarżyła Mateusza S. o umyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym pod wpływem alkoholu i środków odurzających. Kierowca przekroczył również dozwoloną prędkość o co najmniej 30 km/h. Zdaniem prokuratury, nie zachodzą żadne okoliczności łagodzące. Dlatego śledczy domagali się wobec niego 15 lat pozbawienia wolności, dożywotniego odebrania prawa jazdy oraz by o warunkowe zwolnienie z więzienia mógł starać się po 12 latach.

Mateusz S. nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów, a jedynie do spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Podczas procesu odmówił składania zeznań, ale odpowiadał na pytania sądu.

W pierwszym wyroku Sąd Okręgowy w Szczecinie skazał mężczyznę na 12,5 roku więzienia oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

W związku ze sprawą Mateusza S. doszło do zaostrzenia kar za jazdę pod wpływem alkoholu.