Antyimigracyjnych protest narodowców odbył się w Białej Podlaskiej. Uczestniczący w pikiecie poseł ruchu Kukiz'15 Jarosław Sachajko zachęcał do zbierania podpisów pod referendum w sprawie przyjmowania do Polski imigrantów.

Przekonywał, że to ostatni moment by uchronić Polskę przed problemami, z którymi borykają się obecnie państwa Europy Zachodniej. "Chodzi o to, żeby nie otwierać puszki pandory" - mówił poseł Sachajko. Parlamentarzysta pytał też kiedy zaczniemy się zastanawiać - po pierwszym gwałcie, czy po pierwszym wybuchu?
Wiceprezes Ruchu Narodowego Artur Zawisza mówił, że napływ islamskich imigrantów stanowi dla Polski zagrożenie społeczne, finansowe i kulturowe.

"Zaczyna się od arabskich dzielnic, jak w miastach francuskich czy swoistych gett imigranckich, do których policja nie ma wstępu, jak w miastach szwedzkich. Kończy się na gwałtach na ulicach miast, jak w sylwestrową noc w niemieckiej Kolonii" - mówił Artur Zawisza.

Damian Kita z Obozu Narodowo-Radykalnego to co dzieje się obecnie z Europie Zachodniej nazywał absurdem i dodał, że Polska musi się temu przeciwstawić. "Kiedy w Szwecji imigrantom funduje się naukę strzelania z broni palnej i zezwala jeździć bez prawa jazdy, gdy media milczą kiedy w Europie dochodzi do kolejnej fali gwałtów musimy być przykładem dla narodów Europy Zachodniej" - mówił przedstawiciel ONR.

W pikiecie w Białej Podlaskiej wzięło udział ponad dwieście osób. Jutro podobne akcje odbędą się w Górze Kalwarii i Białymstoku.