Tak wynika z szacunków ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa. Rosyjscy oficerowie mają zajmować się szkoleniem bojówkarzy. Rosyjskie służby specjalne kontrolują też władze tak zwanych Republik Ludowych: Donieckiej i Ługańskiej.

Jak twierdzi szef centrum antyterrorystycznego przy Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy Witalij Malikow, rosyjscy żołnierze - głównie oficerowie i podoficerowie - podlegają rotacji. Wysoko postawiony pracownik SBU udzielił obszernego wywiadu ukraińskiemu tygodnikowi "Dzerkało Tyżnia".

Według ukraińskich danych, rosyjska kadra wojskowa zajmuje się szkoleniem i dowodzeniem oddziałów bojówkarzy. Właściwie wszystkie formacje separatystów są dowodzone przez Rosjan. Oprócz tego, w Donbasie wciąż stacjonują regularne rosyjskie jednostki.

Jak zaznaczył Malikow, władze tak zwanych ludowych republik znajdują się pod kontrolą rosyjskich służb specjalnych. W ostatnim czasie nasiliły się też działania przygotowujące do ewentualnych wyborów samorządowych w Donbasie. Separatyści organizują partie i stowarzyszenia mające stworzyć pozory demokracji. Bojówkarze zapowiadają samodzielne przeprowadzenie wyborów w kwietniu.

Tymczasem zgodnie z mińskimi uzgodnieniami pokojowymi, wybory samorządowe powinny się odbyć według ukraińskiego prawa oraz po demilitaryzacji Donbasu. Kolejny warunek to odzyskanie przez siły rządowe kontroli nad ukraińsko-rosyjską granicą.