Jak poinformował szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow, decyzja będzie obowiązywać od 1 stycznia 2016 r. Wcześniej minister zauważył, że obecnymi działaniami Ankara przekroczyła dopuszczalne granice.

W opinii Siergieja Ławrowa postępowanie tureckich władz stawia ich kraj w bardzo trudnej sytuacji. Wyjaśnił on, że chodzi przede wszystkim o kwestie gospodarcze. Moskwa już zapowiedziała, że zawiesza realizację wielu rosyjsko - tureckich inwestycji, w tym budowę gazociągu po dnie Morza Czarnego i elektrowni atomowej w Turcji. Rosja zamierza cofnąć zniżki na gaz, wstrzymać wyjazdy turystyczne do Turcji i zrezygnować z importu tureckich owoców oraz warzyw.

Siergiej Ławrow skrytykował Turcję za, jak to określił, uzurpowanie sobie prawa do zestrzelenia samolotów naruszających je przestrzeń powietrzną. Tymczasem, jak dodał, tureckie władze ewentualne podobne zdarzenie w stosunku do własnych samolotów nazywają „agresją”. Jednocześnie szef rosyjskiej dyplomacji oskarżył Turcję o tolerowanie przepływu przez jej terytorium bojowników, którzy zasilają szeregi Państwa Islamskiego.

„Wstrzymanie ruchu bezwizowego to jeszcze jeden element wojny gospodarczej Moskwy z Ankarą” - twierdzą rosyjscy komentatorzy.

Rosyjski minister dodał, że tak dzieje się w przypadku Rosjan, którzy zaciągnęli się do oddziałów dżihadystów.