Zaledwie cztery dni trwała wystawa kobiecych portretów i aktów w bibliotece Czeskiej Akademii Nauki w Pradze. Prace Karla Richtera wystawione w ramach Tygodnia Nauki zostały zdjęte po krytyce czeskich feministek.

Celem wystawy, która miała trwać do końca grudnia było zaprezentowanie jednej z najstarszych technik fotograficznych - tak zwanego procesu kolodionowego - powszechnej w drugiej połowie XIX w. Autorowi Karlowi Richterowi zależało na zaprezentowaniu odwiedzającym techniki sprzed dwóch stuleci, dlatego wystawie towarzyszył wykład dokładnie opisujący ten niezwykły sposób wykonywania fotografii.

Nie spodobało się to czeskiemu Kongresowi Kobiet oraz feministycznej organizacji o nazwie Ekspercka Izba Gender. Obie instytucje uznały wystawę za seksistowską i skandaliczną. W ich ocenie prezentacja skąpo odzianych kobiet nie ma nic wspólnego z nauką, a jedynie czyni z nich obiekty seksualne, co podważa wkład kobiet w badania naukowe.

Ani Akademia Nauk ani autor nie zgadzają się z zarzutami obu organizacji, jednak zdecydowano o zamknięciu wystawy i przeniesieniu jej z pomieszczeń biblioteki akademii w inne miejsce.