Joanna Mucha z Platformy Obywatelskiej uważa, że dzisiejsza debata z udziałem Ewy Kopacz i Beaty Szydło może wpłynąć na decyzje wyborcze osób niezdecydowanych.

Rzeczniczka sztabu PO zwróciła uwagę, że z tego punktu widzenia ważne będą też komentarze po debacie. Powiedziała, że "stawia dolary przeciwko orzechom", że niezależnie od tego, co powie premier Kopacz i jak się będzie podczas debaty zachowywała, to w komentarzach ze strony PiS pojawią się dwa słowa: agresja i histeria. Według Joanny Muchy jako premier, a wcześniej marszałek Sejmu i minister zdrowia w rządach PO-PSL Ewa Kopacz nie musi specjalnie przygotowywać się do dyskusji z wiceprezes PiS.
Intensywny trening przed dzisiejszym wieczorem odbywa za to jej zdaniem Beata Szydło. W ocenie rzeczniczki sztabu PO Beata Szydło znacznie ograniczyła w ostatnim czasie swoją działalność, a ciężar kampanii wziął na siebie prezes PiS Jarosław Kaczyński. "Na pewno te działania są u naszych konkurentów politycznych bardzo intensywne" - powiedziała Joanna Mucha i zapewniła, że premier Ewa Kopacz będzię bardzo dobrze przygotwana do debaty.
Na razie nie sztab PO nie chce powiedzieć kto będzie reprezentował Platformę podczas jutrzejszej debaty z udziałem pozostałych komitetów. Joanna Mucha w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie apelowała o cierpliwość, tłumacząc, że "selekcjoner nie ujawnia przed meczem strategii ani składu zespołu".