Zdaniem lidera Nowoczesnej, w 2001 roku doszło do " wielkiego wybuchu", z którego wyłoniły się PO i PIS. Obie partie w latach 2001-2005, jako ugrupowania opozycyjne blisko ze sobą współpracowały. Petru przypomniał, że wielu polityków przechodziło z jednej partii do drugiej. Wśród nich byli Zyta Gilowska, Radosław Sikorski, a ostatnio Ludwik Dorn, czy Michał Kamiński. Lider Nowoczesnej przekonywał też., że obie partie mają zbliżony program społeczno - gospodarczy. Zaznaczył też, że oba ugrupowania są skompromitowane na scenie politycznej, a jedną szansę na prawdziwą zmianę dają kandydaci jego ugrupowania.
Ryszard Petru był też pytany o swoją przeszłość polityczną. Przyznał, że był członkiem nieistniejącej już Unii Wolności. Zastrzegł jednak, że nie pełnił żadnych ważnych funkcji politycznych.