Na konferencji prasowej rektor powiedział, że firma ochroniarska była odpowiedzialna za zabezpieczenie zabawy. Jej pracownikom pomagało 40 osób, wyznaczonych przez samorząd studencki. Na miejscu były też służby medyczne i karetka pogotowia.
Z pomieszczenia, gdzie bawili się studenci, były trzy wyjścia. W łączniku między dwiema salami mieli zbierać się ci, którzy palą papierosy - dodał rektor.
W imprezie uczestniczyło około 1200-u młodych osób. Była na nią zgoda władz uczelni. Koncert zorganizowano z okazji rozpoczęcia roku akademickiego.
Miejsce tragedii zabezpieczone jest przez policjantów.