Na terenie polskiego konsulatu we Lwowie doszło do eksplozji petardy, wrzuconej do kosza na śmieci. To najnowsze, nieoficjalne ustalenia Informacyjnej Agencji Radiowej.

Do wybuchu doszło wczoraj około 22:30. W wyniku incydentu nikt nie ucierpiał.

Petardę pozostawiono w koszu na śmieci przed budynkiem Konsulatu Generalnego RP we Lwowie. Jak informuje lwowska milicja, na miejsce wybuchu przysłano śledczych, milicjantów z psami i ekspertów pirotechników.

Ładunek zniszczył betonowy pojemnik na śmieci, który znajdował się na terytorium konsulatu. Jak mówią świadkowie, eksplozja spowodowała włączenie sygnalizacji alarmowej w zaparkowanych w pobliżu samochodach.

Ani polski konsulat we Lwowie, ani Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie komentują incydentu. Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski potwierdza jedynie na Twitterze, że doszło do niego w nocy w Konsulacie Polskim we Lwowie. "W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Odpowiednie służby badają okoliczności zdarzenia" - napisał Wojciechowski.