Salwy armatnie, kompanie reprezentacyjne oraz formalna kolacja połączona z występami artystycznymi i wyrafinowanym menu. Tak został przyjęty Białym Domu prezydent Chin Xi Jinping.

Xi został powitany w Białym Domu podobnie jak kilka dni temu papież Franciszek, z tą różnicą, że na cześć chińskiego przywódcy rozległo się 21 salw armatnich. Xi spotkał się z prezydentem Obamą i zjadł lunch z wiceprezydentem Bidenem. Pierwsze damy miały osobny program. Jednym z jego punktów była wizyta w waszyngtońskim ZOO, gdzie ogłosiły imię nowonarodzonej pandy. Brzmi ono "Bei Bei" co oznacza cenny skarb.

O tym jak ważne dla Waszyngtonu są stosunki z Pekinem świadczy fakt, że Chiny są jedynym krajem , na którego cześć Barack Obama wydał dwie kolacje państwowe. Pierwszy tego zaszczytu dostąpił w 2011 roku prezydent Hu Jintao. Wczoraj na stołach pojawiła się zupa z leśnych grzybów z czarnymi truflami, jagnięcinę z Kolorado i homary z Maine. Na kolację Barack Obama zaprosił między innymi szefa Facebooka Marka Zukerberga, który chce zniesienia zakazy działania tego portalu w Chinach oraz Tima Cooka - szefa Apple'a, która to firma sprzedaje w Chinach więcej iPhonów niż gdziekolwiek indziej. Zuckerberg i Cook siedzieli przy tym samym stoliku co Xi Jinping i Obama.