4 tys. zł grzywny i ponad 2 tysiące kosztów postępowania sądowego będzie musiał zapłacić znany kierowca rajdowy Krzysztof Hołowczyc. To wyrok jaki dziś zapadł w Sądzie Rejonowym w Mławie.

Sprawa dotyczyła wydarzeń z października 2013 roku kiedy to policyjny wideorejestrator uwiecznił Krzysztofa Hołowczyca jadącego z zawrotną prędkością drogą krajową nr. 7 w okolicy Żurominka. Rajdowiec przekroczył wtedy dozwoloną prędkość o 114 km/h i odmówił przyjęcia mandatu. To dlatego sprawa trafiła do sądu.

Wyrok, który zapadł po 4 posiedzeniach ogłosiła prowadząca sprawę sędzia Barbara Gręda. Uzasadnienie postanowienia zostało wyłączone z jawności i na ten czas dziennikarze musieli opuścić salę rozpraw.

Dziś w mławskim sądzie nie pojawił się ani Krzysztof Hołowczyc, ani jego obrońca. Orzeczenia sądu nie chciał komentować także prokurator Bogdan Beniuk. - Prokurator wykonał swoją pracę, sąd wykonał swoją pracę. Nigdy nie będę mówił o tym czy jestem zadowolony czy niezadowolony z wyroku. Wyrok zapadł, ocena będzie w piśmie procesowym - mówił Informacyjnej Agencji Radiowej.

Wyrok nie jest prawomocny, strony postępowania mogą się od niego odwołać.