Rażąco niesprawiedliwy, kuriozalny i niezrozumiały - tak Mariusz Kamiński komentuje wyrok, wydany na niego przez warszawski sąd rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia . Zapowiada, że będzie się odwoływał.

Sąd skazał go na trzy lata więzienia za przekroczenie uprawnień szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego w związku z tak zwaną aferą gruntową.Były szef CBA nie będzie też przez dziesięć lat zajmować kierowniczych stanowisk w administracji państwowej.
W wydanym oświadczeniu Kamiński napisał, że przed trzema laty, inny skład Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia, umorzył to postępowanie z powodu braku cech przestępstwa. Dzisiejszy wyrok jest też, zdaniem byłego szefa CBA, sprzeczny z wyrokiem skazującym oskarżonych w aferze gruntowej, Piotra Rybę i Andrzeja K.

Mariusz Kamiński podkreślił, że wyrok jest nieprawomocny i zapowiedział, że odwoła się od niego. Podziękował też wszystkim funkcjonariuszom CBA, "którzy wzorowo wykonywali swoje zadania, prowadząc tę sprawę. Jestem przekonany, że podjęcie tych działań było naszym obowiązkiem, zgodnym z interesem publicznym" - napisał były szef CBA. Oprócz Kamińskiego, sąd skazał też na trzy lata więzienia jego byłego zastępcę, Macieja Wąsika. Byli dyrektorowie Zarządu Operacyjno-Śledczego CBA Grzegorz Postek i Krzysztof Brendel zostali skazani na dwa i pół roku więzienia.