Ukraiński oligarcha Ihor Kołomojski zrezygnował z kierowania obwodem dniepropietrowskim. Powodem był konflikt biznesmena z władzami o kontrolę nad państwowymi przedsiębiorstwami.

Ihor Kołomojski miał ogromne zasługi w swoim obwodzie. To dzięki jego wsparciu udało się uratować Dniepropietrowsk przed separatyzmem. Jako pierwszy zaczął wspierać powołanie batalionów ochotniczych. Później jednak władze, szukające w związku z trudną sytuacją ekonomiczną nowych źródeł dochodów, postanowiły pozbawić Kołomojskiego kontroli, a zatem także zysków z formalnie państwowego przedsiębiorstwa UkrNafta.

Biznesmen zaangażował w konflikt bataliony ochotnicze, co wywołało ostrą reakcję prezydenta Petra Poroszenki, który oświadczył, że żaden oligarcha, niezależnie od zasług, nie ma prawa mieć prywatnej armii.

Tej nocy Ihor Kołomojski napisał podanie o zwolnienie z zajmowanego stanowiska, a szef państwa je zaakceptował. Prezydent podpisał także przyjętą niedawno przez parlament ustawę, która faktycznie pozbawia oligarchę kontroli nad UkrNaftą.

Obowiązki gubernatora obwodu dniepropietrowskiego będzie teraz pełnić Walentyn Rezniczenko, który kieruje obecnie sąsiednim obwodem, zaporoskim. Do lutego zeszłego roku pracował on w należącym do 2013 roku do obecnego prezydenta Petra Poroszenki Ukraińskim Media Holdingu.

W sobotę w Dniepropietrowsku ma się odbyć patriotyczny proukraiński wiec. Mają w nim też wziąć udział przedstawiciele oligarchy. Chodzi o to, aby pokazać, że zmiana władz w obwodzie przebiega sprawnie, a separatyści nadal nie mają tam szans.