Marszałek Sejmu sugeruje, że część polityków PiS-u chroniła interesy szefów SKOK-ów kosztem ich klientów. Radosław Sikorski chce wyjaśnienia wniosku grupy posłów tej partii z 2012 roku do Trybunału Konstytucyjnego. W imieniu prezydium zwrócił się o zbadanie sprawy do Komisji Etyki.

Marszałek Sikorski mówił, że posłom chodziło o zakwestionowanie przez Trybunał rozporządzenia ministra finansów, w którym zmieniał on zasady rachunkowości w SKOK-ach. Nakładał na Kasy między innymi konieczność tworzenia rezerw, co było korzystne dla klientów instytucji.

Zdaniem Sikorskiego, w tej sprawie jest wiele wątpliwości i mogło dojść co najmniej do niezręczności. Powiedział, że wniosek w imieniu grupy posłów złożyła adwokat, która jednocześnie reprezentuje SKOK-i oraz ich współtwórcę senatora Grzegorza Biereckiego. Zdaniem marszałka Sejmu, posłowie mogli zostać użyci przez spółkę do skrócenia biegu formalnego skargi konstytucyjnej. "Ich zachowanie naruszało zasady etyki poselskiej przez stworzenie co najmniej wrażenia konfliktu interesów" - przekonywał Sikorski. Jak zaznaczył, niekorzystne wrażenie potęguje fakt, że niektórzy posłowie podpisani pod wnioskiem mają kredyty w SKOK-ach.

O sprawie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego mówił niedawno w mediach Roman Giertych. Jego zdaniem, wniosek złożyło 50 posłów PiS.

Dziś sprawą SKOK-ów zajmuje się sejmowa komisja finansów. Posłowie zajmą się informacją, że doszło do przekształceń własnościowych w systemie, które doprowadziły do wyprowadzenia kilkudziesięciu milionów złotych do prywatnej spółki. Po doniesieniach medialnych na ten temat współtwórca SKOK senator Grzegorz Bierecki został zawieszony w prawach członka klubu PiS.