Według "Gazety Wyborczej", tajna komórka miała sprawdzić, czy za aferą podsłuchową stoją ówcześni i byli szefowie służb specjalnych.
Wiceprzewodnicząca SLD podkreślała, że najważniejsze jest uzyskanie rzetelnych informacji. Zaznaczyła, że póki co nie należy tej sprawy demonizować. "Jeśli powstała taka komórka (...) to trzeba mieć do niej zaufanie" - dodała.
Joanna Senyszyn zaznaczyła, że najlepszym miejscem na zbadanie tego tematu jest sejmowa komisja do spraw służb specjalnych. Wiceprzewodnicząca SLD nie wykluczyła, że zostanie do niej skierowany specjalny wniosek o zajęcie się tą sprawą. Decyzja może zapaść na zarządzie krajowym partii, zaplanowanym na środę.
Jak pisze "Wyborcza", tajna grupa powstała, bo ówczesny minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz miał podejrzewać ówczesnych i byłych szefów służb o spisek.