Jeśli do stolicy przyjadą ciągnikami, to mogą dostać mandaty. Rolnicy zapowiadają, że jutro ruszą na Warszawę. Domagają się między innymi odstrzału dzików, dopłat do hodowli trzody chlewnej i mleka oraz rekompensat za szkody w uprawach.

Jutrzejsza manifestacja rolników w Warszawie będzie nielegalna. Do stołecznego Ratusza dotarło co prawda zawiadomienie od organizatora pikiety, ale nadeszło za późno - wyjaśnia w rozmowie z Polskim Radiem RDC dyrektor Centrum Zarządzania Kryzysowego Ewa Gawor. W związku z tym władze miasta nie wydały zgody na publiczne zgromadzenie. Jeśli mimo braku zgody rolnicy nie zrezygnują, to muszą liczyć się z karami.

Jeśli rolnicy spełnią swoje groźby i przyjadą ciągnikami, to powinni wybrać trasę i przygotować niezbędne dokumenty - powiedział RDC Robert Opas z komendy stołecznej policji. Podstawową kwestią jest, czy ciągnik jest zarejestrowany oraz ma opłaconą składkę OC. Wtedy może poruszać się po drogach publicznych - przypomina policja.

Rolnicza pikieta ministerstwa rolnictwa ma zacząć się o 13:00. Będą ją zabezpieczać dodatkowe siły policji, które pewnie będą potrzebne i na trasach dojazdowych na Podlasiu oraz na Mazowszu. Według planów, stamtąd do centrum Warszawy wyruszą ślimaczym tempem setki traktorów i innych rolniczych maszyn.

Policja apeluje do rolników, aby powstrzymali się od wjazdu do ścisłego centrum miasta, by nie paraliżować ruchu.