Dzisiaj wchodzi w życie nowelizacja ustawy dotycząca wsparcia dla firm dotkniętych eksportowymi obostrzeniami wprowadzonymi przez Moskwę w ubiegłym roku. W ciągu dwóch lat rząd zarezerwował na ten cel 500 milionów złotych.

Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów żywności podkreśla, że Rosja była do niedawna naszym ważnym kontrahentem. Przez embargo ucierpiał nasz eksport. Producenci pokładali w Moskwie ogromne nadzieje szacowane na 1-1,5 miliarda euro.

Ze wsparcia cieszy się również prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych, Wiktor Szmulewicz. Przestrzega, aby nie traktować ubiegłorocznego wzrostu eksportu jako poprawę sytuacji. O 15 procent wzrosła bowiem produkcja, która w większości pozostała w kraju. Jeśli weźmiemy do tego żywność importowaną, oznacza to w efekcie spadek cen skupu. Wsparcie było więc potrzebne - twierdzi.

Pieniądze przydadzą się również dostawcom jabłek. To właśnie oni ucierpieli na embargu najmocniej. Przed zamknięciem rynku rosyjskiego, wysyłaliśmy tam 800 tysięcy ton tego owocu - przypomina Mirosław Maliszewski ze Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej. Poszukiwanie nowych rynków to bowiem długi proces, a ten segment produkcji był najbardziej uzależniony od Rosji.

Próg, przy którym będzie można ubiegać się o rządowe wsparcie, to 15-procentowy spadek obrotów w trzech miesiącach po 6 sierpnia 2014 roku, w porównaniu z takim samym okresem rok wcześniej.