Anonymous straszą zmasowanymi cyberatakami na banki, ale wątpliwe czy w ogóle do nich dojdzie - uważa Piotr Kijewski, kierownik CERT Polska (czyli jednej z instytucji powołanych do reagowania na zdarzenia naruszające bezpieczeństwo w sieci). ABW ostrzega przed ewentualnym niebezpieczeństwem, mało zagrożone są jednak nasze dane i pieniądze, bardziej prawdopodobne jest, że skończy się najwyżej na zablokowaniu bądź zmianie treści serwisów internetowych banków.

Zaniepokojenie wynika z informacji o planowanej akcji, które opublikowano w różnych miejscach w sieci - mówi Piotr Kijewski. Nawiązuje ono do grupy Anonynous i rocznicy próby wysadzenia Izby Lordów w Anglii 5 listopada 1605 roku. Kierownik CERT Polska przypomina, że grupa Anonymous, jako spontaniczny ruch społeczny, nie posiada określonej struktury. Akcja wydaje się być przez zainicjowana przez grupę znaną od lat jako G Force Anonymous. Jak mówi Kijewski - powód do apelu wydaje się jednak być dość abstrakcyjny i nie widać zbytniego odzewu na ich akcję. Dlatego też CERT Polska nie spodziewa się zmasowanej reakcji na odezwę, choć niewykluczone, że pojawią się pojedyncze, spontaniczne działania.

Piotr Kijewski nie traktuje planów hakerów w kategorii cyberterroryzmu czy cyberwojny. Ich planom bliżej do próby chuligańskich wybryków, tyle że w internecie i osadzonych w kontekście historii oraz kultury popularnej. Plan ataku powiązany jest z antykomercyjnym apelem, wymierzonym w sferę bankową. W polskich mediach pojawiły się informacje, że z ewentualnymi atakami może być powiązana grupa hakerów nieoficjalnie działająca na rzecz Kremla, CERT Polska nie potwierdza jednak tych doniesień.