Trwają walki w Zagłębiu Donieckim. Separatyści i rosyjskie wojska atakują ukraińską armię, mimo obowiązującego od 5 września zawieszenia broni i podpisanego tej nocy w Mińsku wstępnego porozumienia o normalizacji sytuacji na Wschodzie Ukrainy.

Według eksperta wojskowego Dmytra Tymczuka, pozycje Ukraińców są ostrzeliwane przede wszystkim w obwodzie donieckim. Atakowane są okolice Mariupola, Debalcewa oraz Doniecka. W tym ostatnim mieście Rosjanie wzmacniają swoje pozycje w rejonie lotniska, przywożona jest nowy ciężki sprzęt wojskowy. Oczekuje się przybycia dodatkowych oddziałów z Rosji. Oprócz tego, separatyści planują minowanie niektórych odcinków frontu. Tworzony jest zapas min, które także dostarczane są z Rosji. W okolicach Mariupola, w Nowoazowsku, utworzono obóz szkoleniowy dla bojówkarzy, którzy działają wspólnie z rosyjskimi wojskami.

Tymczasem tygodnik „Dzerkało Tyżnia” poinformował, że w czasie trwającej od kwietnia operacji antyterrorystycznej zginęło 1400 ukraińskich wojskowych. Są to dane nieoficjalne oparte na informacji ze szpitali. Według tygodnika, na froncie przebywa 40 tysięcy ochotników, żołnierzy i funkcjonariuszy oddziałów podległych innym organom państwowym.