Pijanego zabójcę zatrzymała straż miejska kilka chwil później. Teraz Mirosławowi L. - oskarżonemu o zabójstwo - grozi nawet dożywocie. Na skrzyżowaniu ulicy Poselskiej i Grodzkiej gdzie, od ciosu nożem w klatkę piersiową zginął Dawid, przez wiele tygodniu paliły się setki zniczy.
Zabójstwo studenta wywołało burzliwą dyskusję na temat bezpieczeństwa w Krakowie. Przyjaciele i znajomi Dawida przeszli wtedy ulicami miasta w „białym marszu” przeciwko przemocy.
Wysyłane były również listy protestacyjne do władz lokalnych i państwowych. W odpowiedzi minister sprawę wewnętrznych zdecydował o zwiększeniu policyjnych etatów w Krakowie. Również władze miasta wsparły finansowo policję, tak aby ulice patrolowało więcej funkcjonariuszy.