Rosyjskie media szeroko komentują decyzję o odwołaniu „Roku Polski w Rosji”. Państwowe media krytykują polski rząd i pytają „komu w Warszawie mogły przeszkadzać występy Teatru Bolszoj?”. Dziennikarze opozycyjni wobec Kremla podkreślają z kolei, że polityka Władimira Putina prowadzi do pełnej izolacji Rosji.

Rządowy dziennik "Rossijskaja Gazieta" pisze, że nie należy mieszać kultury z polityką. Cytuje przy tym rzecznika MSZ Aleksandra Łukaszewicza, który dał do zrozumienia, że cykl imprez w ramach roku polskiego w Rosji i rosyjskiego w Polsce, miał zbliżyć nasze narody. „Jeśli polskie władze zdecydowały się na ten negatywny wybór, to wszelkie komentarze są zbędne” - stwierdził Łukaszewicz. "Rossijskaja Gazieta" dodaje, powołując się na szefa Rosyjskiego Centrum Kultury i Nauki w Warszawie, że tak naprawdę stracą na tym sami Polacy. W ocenie Siergieja Antufiewa, wiele osób w Polsce zostanie pozbawionych możliwości obcowania z jedną z najbardziej znaczących kultur świata.

Innego zdania są publicyści telewizji „Deszcz”. Tłumaczą oni Rosjanom, że polityka Kremla prowadzi do pełnej izolacji Rosji na międzynarodowej arenie, a decyzję polskiego rządu nazywają początkiem „zimnej wojny II”. Natomiast radio Echo Moskwy twierdzi, że rosyjscy artyści z żalem przyjęli decyzję Warszawy, bo w ich opinii polityka nie powinna wpływać na kulturę.