- To jest skandaliczne zachowanie. Mamy do czynienia z przedstawicielem urzędu państwowego, który powinien działać na podstawie i w granicach prawa. Żaden artykuł ustawy o IPN nie upoważnia prezesa do decydowania o tym kto i gdzie ma być pochowany - w ten sposób lider SLD Leszek Miller odniósł się na antenie Radia Zet do wypowiedzi szefa IPN Łukasza Kamińskiego, który stwierdził, że gen. Jaruzelski nie powinien zostać pochowany na Powązkach.

Miller przekonywał w Radiu Zet, że bez "osobistej roli generała" w Polsce nie doszłoby do transformacji ustrojowej, której 25. rocznicę obchodzić będziemy 4 czerwca. - Bez wątpienia uczestniczył w dwóch najważniejszych wydarzeniach współczesnej Polski i Polaków: drugiej wojnie światowej i Okrągłym Stole. Generał był architektem tego narodowego porozumienia - przekonywał szef SLD.

Były premier stwierdził również, że - jego zdaniem - "generał doczeka się pomników". - W tej chwili można myśleć o pomniku na polu walki, tam, gdzie przelewał krew. Na przykład w okolicach cmentarza żołnierzy polskich, którzy forsowali Odrę - zaproponował lider SLD.

Gen. Jaruzelski, były I sekretarz KC PZPR, pierwszy prezydent III RP i współautor stanu wojennego zmarł 25 czerwca.