Hofman powołał się na przykład kanclerza Niemiec Helmuta Kohla, który zrezygnował ze stanowiska i w ten sposób uniknął ujawniania szczegółów niejawnych operacji finansowych prowadzonych przez kierowaną przez niego partię. – Tam tez były niejawne pieniądze CDU, z których coś finansowano. Kohl stanął przed wyborem: powiedzieć, jak było, albo dymisja. Kohl uznał, że nie mówi jak było, więc dymisja. Tusk też ma taki wybór – stwierdził poseł PiS.
Kiedy Monika Olejnik zapytała, czy Paweł Piskorski jest dla niego wiarygodny, Hofman odpowiedział, że wiarygodność byłego polityka PO jest dla niego drugorzędna. – To, co pojawiło się w książce i w gazecie to jest temat, na który premier powinien odpowiedzieć. To naprawdę nie jest dużo, żeby premier wyszedł przed Sejm i powiedział: panie posłanki, panowie posłowie, nigdy nie było dotacji ani pożyczki z Niemiec na żadną partię, którą prowadziłem. To wystarczy – mówił Adam Hofman.