W Kijowie demonstranci z ruchu Wspólna Sprawa wycofali się z siedziby Ministerstwa Sprawiedliwości. Szefowa tego resortu wcześniej zagroziła, że jeżeli tego nie zrobią, będzie wnosić o wprowadzenie stanu wyjątkowego.

Lider ruchu Ołeksandr Danyluk powiedział, że jego ludzie wycofują się z siedziby resortu, ale będą blokować dojścia do niego i kontrolować, kto tam wchodzi. Krytykę ze strony władz i opozycji z powodu zajęcia budynku nazwał „histerią”. Na razie uczestnicy ruchu przeglądają dokumenty, które znaleźli w gabinetach.

Umiarkowana opozycja zwraca uwagę, że takie działania jak Wspólnej Sprawy są na rękę tylko władzom. Stepan Kubiw z Ojczyzny Julii Tymoszenko zasugerował, że ruch współpracuje z rządzącymi, ponieważ budynki rządowe zajmuje w bardzo łatwy sposób.

Wcześniej członkowie ruchu Wspólna Sprawa zajęli ministerstwa rolnictwa oraz energetyki. Z tego ostatniego zostali wyrzuceni przez ministra. O opuszczenie resortu sprawiedliwości wcześniej apelował bezskutecznie lider opozycji Witalij Kliczko.

Opuszczenia ministerstwa zażądała też jego szefowa Ołena Łukasz. Zapowiedziała, że jeśli do tego nie dojdzie, będzie zmuszona zwrócić się do prezydenta Ukrainy o wstrzymanie rozmów z opozycją. Zwróci się też do Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony z prośbą o rozważenie wprowadzenia stanu wyjątkowego.