Sławomir Nowak zawieszony w prawach członka PO na trzy miesiące. Decyzję, jednogłośnie podjął zarząd partii, który spotkał się wieczorem. Jak poinformował Informacyjną Agencję Radiową sekretarz generalny PO Paweł Graś, polityk sam wystąpił z takim wnioskiem, by do końca wyjaśnić sprawę.

"Wszyscy liczymy bardzo, że w tym czasie sprawa zostanie wyjaśniona przez niezawisły sąd, a Sławomir Nowak będzie będzie mógł wrócić do pełnionych przez niego funkcji" - napisał Graś w smsie. Decyzja zarządu oznacza, że Nowak przez trzy miesiące nie będzie kierował pomorską PO.
W całej sprawie chodzi o poświadczenie nieprawdy w oświadczeniu majątkowym. Taki zarzut postawiła politykowi warszawska Prokuratura Okręgowa.

Sławomir Nowak nie wpisał do oświadczenia zegarka o wartości minimum 17 tysięcy złotych. A taki obowiązek nałada na niego ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora, a także ustawa o zakazie prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.
W listopadzie w związku z zapowiedziami prokuratury o postawieniu zarzutów, Sławomir Nowak zrzekł się immunitetu poselskiego i złożył rezygnację z funkcji ministra.

Premier Donald Tusk ją przyjął, choć liczy na szybkie wyjaśnienie sprawy i powrót polityka do rządu. Sławomir Nowak twierdzi, że jest niewinny. Przekonuje, że zegarek był prezentem od najbliższej rodziny. Ponadto zarząd PO zajął się przygotowaniami do wiosennych wyborów europejskich oraz jesiennych samorządowych.