W PiS wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec Tomasza Kaczmarka - podał "Newsweek". Sprawa dotyczy gróźb, które był agent skierował do byłego męża swojej partnerki.

Jak podaje "Newsweek", zdania w partii są podzielone. Według części polityków sprawa nie będzie miała wpływu na dalszą karierę Kaczmarka, ale duża grupa członków partii spodziewa się wyrzucenia go.

Afera wybuchła po opublikowaniu przez "Wprost" nagrań, na których "agent Tomek" straszy Arkadiusza Sztylca, ówczesnego męża partnerki Kaczmarka. Marek Suski, rzecznik dyscypliny w klubie PiS, rozpoczął postępowanie w tej sprawie. Jak powiedział tygodnikowi, zrobił to na wniosek Mariusza Błaszczaka.

"Wygląda mi to raczej na gadanie po pijanemu a cała sprawa to tylko pretekst do przykrycia prawdziwych afer, za które odpowiada Platforma" - powiedział Suski "Newsweekowi".