Wszystkie działania rządu są na niby, to są "bypassy", a nie reformy. Tego zdania jest profesor Kazimierz Kik z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Gość PR24 ocenił, że Rada Ministrów koncentruje się na drugorzędnych sprawach, nie zajmując się rzeczami priorytetowymi. "Rząd działa doraźnie i nie rozwiązuje realnych problemów, takich jak na przykład bezrobocie wśród młodych" - dodał.

Centrum Informacyjne Rządu w 300 dni po drugim expose Donalda Tuska wydało specjalny raport, w którym rząd chwali się swoimi osiągnięciami. Wśród sukcesów CIR wymienia między innymi uruchomienie programu refundacji in vitro, wprowadzenie rocznych urlopów macierzyńskich czy pomyślne negocjacje budżetowe w Brukseli.

Profesor Kik podkreślał, że głównym problemem Tuska nie jest to, że mało zrobił, ale za dużo obiecał w swoim expose i teraz musi być z tego rozliczany. Zaznaczył, że jego zdaniem nie wszystkie osiągnięcia wymienione w raporcie CIR są rzeczywistymi sukcesami. Przykładem jest deregulacja zawodów, którą chwali się rząd w raporcie, a która - zdaniem profesora - wprowadza bałagan w państwie. "Kto zagwarantuje mi, że osoba wykonująca jakiś ważny społecznie zawód rzeczywiście się zna na tym co robi?" - pytał Kik.

Jednocześnie profesor zaznaczył, że mimo tych porażek rząd jednak odniósł wiele sukcesów, wymieniając na przykład wzmocnienie pozycji Polski w Europie. Podkreślił, że - jego zdaniem- rząd Donalda Tuska jest najlepszym w historii III RP.

Kik odniósł się też do Jarosława Gowina, który chce zostać szefem PO. Zdaniem gościa PR24 Gowinowi tak naprawdę nie chodzi wcale o zwycięstwo, ale o zebranie kapitału politycznego na przyszłość.

Szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda zapowiada masowe protesty związkowców w Warszawie w dniach 11-14 września przeciwko działaniom władz, między innymi przeciwko w kodeksie pracy czy podniesieniu wieku emerytalnego. Nie wyklucza też strajku generalnego.

W opinii profesora Kika, nieumiejętność dogadania się ze związkowcami to jedna z największych porażek rządu. "Rządzenie przeciwko dużej masie polskiego społeczeństwa jest po prostu nieracjonalne" - dodał.

Jego zdaniem, zapowiadane protesty nie stanowią zagrożenia dla rządu, mimo, że do Warszawy przyjadą związkowcy z całej Polski. Kik podkreślił jednak, że w przyszłości związki zawodowe mogą przyczynić się nawet do obalenia rządu Tuska, dlatego premier powinien szukać z nimi kompromisu. Gość PR24 zaznaczył jednak, że nawet mimo dobrych chęci Tusk może mieć z tym poważny problem. "Piotr Duda nie jest człowiekiem konsensusu, jest człowiekiem walki. Nie odpuści" - dodał na koniec.