We Francji od godziny 19.00 można sprawdzić stan majątkowy ministrów. To kroki podjęte przez prezydenta Hollande'a w reakcji na aferę szefa resortu budżetu, który przez wiele miesięcy zaprzeczał, że ma konto zagranicą.

Do tej pory ministrowie musieli składać deklaracje majątkowe na początku i na zakończenie swej kadencji. Teraz zostały one udostępnione opinii publicznej. W dokumencie należy zaznaczyć datę i cenę nieruchomości, jakie się posiada we Francji i za granicą, stan ubezpieczenia na życie, akcji giełdowych, udziałów w firmach, kont bieżących i lokat długoterminowych, wreszcie spłacanych pożyczek.

Pomysł jest krytykowany przez byłą prawicową minister sprawiedliwości Rachidę Dati."Notariusze i specjaliści podatkowi zacierają ręce, bo będą mieli mnóstwo pracy z zalegalizowaniem zeznań. To stworzy we Francji atmosferę podejrzeń. Nasili takie zjawiska jak populizm, podglądactwo i zawiść".

Część socjalistycznych ministrów się buntuje przeciwko nakazowi prezydenta. Szefowa resortu kultury Aurelia Filipetti oświadczyła, że ma mieszkanie w Paryżu, ale cenniejsza jest koszulka Davida Beckhama z podpisem gwiazdy klubu Paris St. Germain.