Rząd zgodził się na udział polskich instruktorów wojskowych w unijnej misji w Mali. Ma tam wyjechać do 20 instruktorów. W Afryce będą do końca roku. Decyzję w tej sprawie musi jeszcze podpisać prezydent Bronisław Komorowski.

Wczoraj w Paryżu premier Donald Tusk mówił, że żołnierze będą brali udział w misji szkoleniowej. Argumentował, że nasz kraj powinien wesprzeć Francję w utrzymaniu stabilności w regionie. Dodał, że odpowiedzialność za stabilizację w Mali spoczywa na całej wspólnocie międzynarodowej, w tym na Unii Europejskiej.
Wysłanie żołnierzy do Mali popiera opozycja.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman powiedział, że Polska powinna uczestniczyć w misjach wojskowych tam, gdzie ma swoje interesy. Jest jednak częścią cywilizacji zachodniej i powinna wziąć pod uwagę, że mamy do czynienia z walką cywilizacji. Nie jestem przeciwnikiem angażowania się w tego typu walkę po stronie Zachodu - powiedział poseł Hofman zwracając uwagę, że w misji weźmie udział niewielu żołnierzy.

Również Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota chwali decyzję rządu. "Musimy być wewnątrz Unii Europejskiej, solidarni, solidarnie reagować na tego typu rzeczy. To bardzo mądra, przemyślana decyzja" - powiedział poseł podkreślając, że polscy żołnierze nie jadą do Mali, aby walczyć, ale w celach szkoleniowych.

Były żołnierz GROM-u, podpułkownik Krzysztof Przepiórka powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że nasi żołnierze są bardzo dobrze przygotowani do tego typu zadań. Podkreślił, że od kilku lat jesteśmy obecni na pustyniach - czy to w Iraku, czy w Afganistanie. Mamy doświadczenia w szkoleniu, bo w Afganistanie, oprócz misji bojowej, są również instruktorzy, którzy szkolą siły odpowiedzialne za bezpieczeństwo w kraju. "Nikt nam nie odbierze doświadczeń, które z Afryki wyniesiemy" - mówi ekspert. Podpułkownik podkreślił, że polscy instruktorzy są wysyłani do Mali w odpowiednim czasie. "Ani nie wychodzimy przed szereg, ani się nie spóźniamy, decyzja jest trafiona w punkt" - powiedział podpułkownik Przepiórka.

Francja zdecydowała się na interwencję w Mali na początku roku. Dwa i pół tysiąca żołnierzy wyparło powiązanych z Al Kaidą terrorystów, którzy zajęli północ tego afrykańskiego kraju. W połowie miesiąca szefowie dyplomacji krajów Unii Europejskiej powołali wojskową misję szkoleniową. Jej celem jest szkolenie malijskiej armii.