Prokuratura chce zmienić główny zarzut postawiony Brunonowi K. na ostrzejszy. Nie wyklucza też kolejnych za nowe przestępstwa – powiedział TVN 24 Artur Wrona, szef Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.

Prokuratura chce zmienić zarzut, jaki usłyszał już Brunon K., na przestępstwo o charakterze terrorystycznym, co będzie mieć znaczenie dla wymiaru kary, jakie może orzec sąd. "Dzięki tej zmianie, zgodnie z art. 65 par. 1 kodeksu karnego, podejrzany mógłby zostać skazany na karę do 7,5 lat pozbawienia wolności, a nie jak do tej pory – 5 lat. Obecnie Brunon K. jest podejrzany o przygotowanie do zamachu na konstytucyjne organy RP, a dodatkowo zachowanie to uznalibyśmy za przestępstwo o charakterze terrorystycznym" - tłumaczył Wrona.

Ponadto prokuratura chce też postawić Brunonowi K. nowe zarzuty, między innymi w zakresie nielegalnego posiadania broni.

Do czego przyznał się Brunon K.?

Jak na razie Brunon K. częściowo przyznał się do głównego stawianego mu zarzutu. "Potwierdził swoje zainteresowanie pirotechniką, prowadzenie szkoleń z tego zakresu oraz dokonywanie próbnych wybuchów. Jego wyjaśnienia w części potwierdzają fakt przygotowań do zamachu, jakkolwiek nie poczuwa się do winy" - powiedział w TVN 24 Wrona.

Poglądy polityczne oskarżonego

Wrona w wywiadzie dla TVN 24 wyjaśnił również, skąd prokuratura wie, jakie poglądy polityczne ma Brunon K. "Z różnych źródeł. Także z zeznań świadków i z innych ustaleń procesowych, które potwierdziły wcześniejsze wyniki czynności operacyjnych. Już w trakcie czynności operacyjnych okazało się, że Brunon K. negatywnie oceniał sytuację społeczno – gospodarczą. Podkreślam, że nie był on związany z żadną organizacją polityczną, dystansował się nie tylko od rządzących, ale także od opozycyjnych partii politycznych" - wyjaśnił Wrona.