PiS daje pieniądze dzieciom, ale swoim – dzieciom prominentnych działaczy Prawa i Sprawiedliwości; są to całe tabuny „Misiewiczów” i „Pisiewiczów”, którzy od trzech lat łupią budżet państwa – mówili we wtorek politycy PO.

To odpowiedź na akcję billboardową PiS pod hasłem „PiS odebrał miliony złodziejom i dał je dzieciom”.

Mariusz Witczak przypomniał na wtorkowej konferencji prasowej, że w połowie sierpnia ruszyła akcja billboardowa Platformy pod hasłem „PiS wziął miliony”. Wyraził jednocześnie oburzenie późniejszą odpowiedzią PiS na to przedsięwzięcie – banerami, które przedstawiają twarz dziecka z napisem "PiS odebrał złodziejom miliony i dał je dzieciom".

„Na prawdę o swoich rządach PiS zareagował chamstwem i kłamstwem. Chamstwem, z naszego punktu widzenia jest sugestia, że polscy podatnicy są złodziejami; chamstwem niewątpliwie jest też sugestia, że polscy podatnicy – złodzieje zasilają transfery społeczne. Nie możemy zaakceptować takiego języka” – powiedział Witczak.

Jak dodał, „kłamstwem” jest z kolei „budowanie sugestii, że zabrane polskim podatnikom miliony” są przekazywane polskim dzieciom. „Chcieliśmy dzisiaj doprecyzować tę kuriozalna kampanię PiS stwierdzeniem, że może PiS daje miliony dzieciom, ale swoim dzieciom” – powiedział Witczak.

Marcin Kierwiński dodał, że w Polsce są całe tabuny „Misiewiczów” i „Pisiewiczów” – działaczy Prawa i Sprawiedliwości, którzy „łupią budżet państwa”.

Rzecznik PO Jan Grabiec wymienił z kolei kilka nazwisk krewnych polityków PiS, którzy - według niego - dzięki tej partii pełnią różne funkcje państwowe, m.in. Konrada oraz Jana Marii Tomaszewskich, (kuzyni prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego), Tomasza Waszczykowskiego (brat b. szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego) oraz Witolda Ziobry (brat ministra sprawiedliwości Zbigniew Ziobry).