Zakup fregat rakietowych typu Adelaide od Australii wynika z potrzeby zapewnienia Marynarce Wojennej okrętów do działań teraźniejszych, zanim nowe jednostki zostaną wybudowane przez polskie stocznie - powiedział minister obrony Mariusz Błaszczak w niedzielę w Telewizji Trwam.

W piątek szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski powiedział, że wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Australii (18-23 sierpnia) towarzyszyć będzie delegacja MON. "Zakładamy, że efektem rozmów będzie podpisanie listu intencyjnego na zakup fregat rakietowych, które wzmocnią polską Marynarkę Wojenną" - mówił Szczerski.

"Proces produkcyjny okrętów zajmuje lata, pięć do siedmiu lat (...) Gdyby rząd koalicji PO-PSL pięć-siedem lat temu zadbał o Marynarkę Wojenną to byśmy dziś odbierali już gotowe okręty, a więc my musimy zadbać o to, żeby polskie stocznie się odradzały, żeby budowały okręty dla Marynarki Wojennej, ale musimy także zadbać o okręty już teraz, gdyż te, którymi dysponuje obecnie Marynarka Wojenna są już bardzo wiekowe" - powiedział minister w Telewizji Trwam.

"Te, z których Australia rezygnuje są młodsze o kilkanaście lat od fregat, które swego czasu otrzymaliśmy od Stanów Zjednoczonych i które są obecnie użytkowane" - dodał.

Błaszczak odniósł się też do krytyki ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marka Gróbarczyka, którego zdaniem, plan zakupu od Australii używanych fregat dla polskiej marynarki wojennej, zahamuje proces budowy w polskich stoczniach nowych okrętów obronnych typu korweta w ramach programów Czapla i Miecznik.

"Minister Gróbarczyk wychodzi z innego punktu widzenia - rozmawiałem z ministrem - skoncentrowany jest na produkcji stoczniowej w polskich stoczniach. Stocznie odradzają się, ale one potrzebują czasu. Chciałbym powiedzieć wprost, że oczywiście tak, Wojsko Polskie będzie zamawiało okręty w polskich stoczniach, ale Wojsko Polskie potrzebuje dysponować okrętami nie za pięć lat, nie za siedem lat" - wyjaśnił szef resortu obrony.

Błaszczak zaznaczył, że okręty w polskich stoczniach są i będą budowane, a w zeszłym roku oddano do użytku jeden z takich okrętów.

"Jeśli chodzi o fregaty z Australii, to Marynarka Wojenna musi mieć okręty, którymi może dysponować tu i teraz" - oświadczył minister.