Żeby lepiej zarządzać Regionalnymi Programami Operacyjnymi trzeba mieć dobrych managerów w samorządach - powiedział PAP minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.

Kwieciński przyznał, że niektóre samorządy słabiej radzą sobie z wykorzystaniem środków unijnych niż instytucje rządowe. Z analiz Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju wynika, że marszałkowie do tej pory ogółem podpisali umowy na 55 proc. przyznanych im funduszy unijnych, podczas gdy instytucje rządowe - na 63 proc.

"O ile w programach krajowych wykorzystano już 19 proc. dostępnych środków poprzez zrealizowanie i rozliczenie projektów, to programy regionalne przeciętnie rozliczyły 13 proc. przyznanych pieniędzy" - powiedział minister.

Dodał też, że w niektórych regionach płatności stanowią poniżej 10 proc. dostępnych środków. Najwolniej - jak zauważył - rozliczanie przyznanych funduszy idzie m.in. w województwie podlaskim, kujawsko-pomorskim czy warmińsko - mazurskim, natomiast najsprawniej - w podkarpackim, opolskim czy dolnośląskim.

Nie ukrywał, że martwi go fakt, że najsłabiej radzą z wykorzystaniem środków UE województwa najsłabiej rozwinięte, np. Polski Wschodniej.

Pytany, co należy robić, żeby usprawnić ten proces, Kwieciński powiedział, że "wszędzie wszystko zależy od ludzi". "Po prostu instytucje zarządzające muszą postawić na najlepszych managerów" - podkreślił.

Dodał, że w dystrybucję funduszy unijnych i zarządzanie programami włączone są tysiące ludzi: w administracji rządowej i samorządowej. "Od jakości kadr zależą efekty i to bardzo wyraźnie widać" - podkreślił.