Były premier Katalonii Carles Puigdemont po orzeczeniu niemieckiego sądu o dopuszczalności jego ekstradycji do Hiszpanii zapowiedział, że będzie "walczył do końca" przeciw wydaleniu z Niemiec. Jego następca, Quim Torra, oświadczył: "w Europie zwyciężymy".

Nowy szef katalońskiego rządu regionalnego, który niezwłocznie zareagował na Twitterze na decyzję wyższego sądu krajowego w Szlezwiku-Holsztynie, podkreślił, że zgodnie z nią Puigdemont pozostaje na wolności i może być poddany ekstradycji jedynie na podstawie podejrzenia o malwersację, nie zaś o rebelię.

W czwartkowej wypowiedzi dla katalońskiego dziennika "La Vanguardia" Torra określił jako "ważną, pozytywną wiadomość" fakt, że niemiecki sąd uznał za niedopuszczalną ekstradycję Puigdemonta w związku z zarzutem rebelii.

W komunikacie ogłoszonym na stronie internetowej sąd poinformował bowiem, że możliwa jest jedynie ekstradycja Puigdemonta z oskarżenia o malwersację środków publicznych. A to na tej podstawie, że hiszpańskie władze wskazały go jako osobę współodpowiedzialną za "zaciąganie finansowych zobowiązań kosztem funduszów publicznych" na sfinansowanie referendum w sprawie niepodległości Katalonii, przeprowadzonego 1 października ub. roku.

Komunikat dodaje, że to, czy zarzuty ostatecznie się potwierdzą, należy dopiero wyjaśnić w toku postępowania karnego w Hiszpanii.

Za niedopuszczalną uznał niemiecki sąd ekstradycję Puigdemonta w związku z cięższym zarzutem rebelii. "Zarzucane (mu) działania nie wyczerpują znamion zdrady stanu (...) ani naruszenia porządku" - ocenił sąd, wskazując, że w drugim przypadku Puigdemontowi "chodziło tylko o przeprowadzenie referendum" w sprawie niepodległości Katalonii i nie był on "duchowym przywódcą" towarzyszących głosowaniu zajść.

Decyzja niemieckiego wymiaru sprawiedliwości "wykazała raz jeszcze kłamstwa, jakimi posługują się oskarżyciele (Puigdemonta)" - podsumował Quim Torra. "W Europie zwyciężymy" - napisał na Twitterze.

Prokuratura krajowa w Szlezwiku-Holsztynie, która na początku czerwca złożyła wniosek o ekstradycję, przekazała w czwartek, że wkrótce wyda decyzję w sprawie wydalenia byłego szefa katalońskich władz autonomicznych.

Puigdemont został zatrzymany przez niemiecką policję 25 marca po przekroczeniu granicy z Danią. 6 kwietnia został wypuszczony z aresztu, gdy niemiecki sąd wstępnie uznał, że nie można przeprowadzić jego ekstradycji do Hiszpanii z powodu rebelii, cięższego z postawionych mu zarzutów.

Władze Hiszpanii wydały Europejski Nakaz Aresztowania, domagając się ekstradycji Puigdemonta, zarzucając mu rebelię i malwersację funduszy na nieuznawane przez Madryt referendum niepodległościowe.

Puigdemont do tej pory pozostawał na wolności w Niemczech pod pewnymi warunkami, m.in. musiał raz w tygodniu zgłaszać się na policję. Obecnie mieszka w Berlinie.

1 października 2017 roku Katalonia najpierw przeprowadziła referendum w sprawie odłączenia się od Hiszpanii, a następnie jednostronnie ogłosiła niepodległość. Rząd w Madrycie zablokował jednak sądownie wszelkie działania w tym kierunku, powołując się na zapis hiszpańskiej konstytucji mówiący o niepodzielności kraju. Władze centralne zdymisjonowały kataloński rząd z Puigdemontem na czele, on zaś uciekł za granicę, by uniknąć aresztowania. (PAP)

ik/ kar/