Na wstępnych przesłuchaniach przed sądem w Czeczenii podczas procesu obrońcy praw człowieka Ojuba Titijewa, oskarżonego o posiadanie narkotyków, zapadła w poniedziałek decyzja o pozostawieniu go w areszcie na dalsze pół roku - poinformowali obrońcy Titijewa.

Oprócz tej decyzji Sąd Miejski w Szali, gdzie toczy się proces Titijewa, rozpatrywał kwestie organizacyjne i techniczne - powiedział adwokat oskarżonego Piotr Zaikin. Sąd zapowiedział, że właściwy proces rozpocznie się 18 lipca.

Oskarżenie zgłosiło 70 osób w charakterze świadków. Sąd uznał, że zgromadzenie aż tylu osób zajmie sporo czasu i tym uzasadnił przedłużenie o pół roku aresztu Titijewa, zatrzymanego w styczniu.

Obrona ogłosiła, że odrzuca cały skład sędziowski sądu w Szali. Oceniła, że na sędziów może być wywierana presja i jako dowód przedstawiła publikacje w mediach. "Cytowany jest (przywódca Czeczenii) Ramzan Kadyrow, przykłady jego ingerencji w wymiar sprawiedliwości" - poinformował Zaikin o treści tych dowodów. Sąd ich nie uwzględnił i nie uznał zastrzeżeń obrony.

W Moskwie w dniu wstępnego posiedzenia w sprawie Titijewa demonstrowali znani obrońcy praw człowieka domagając się jego uwolnienia. Galina Gannuszkina i Oleg Orłow, szef centrum praw człowieka Stowarzyszenia Memoriał, przyszli na Plac Maneżowy obok Kremla i rozwinęli plakaty z napisami: "Wolność dla Ojuba Titijewa!". Oboje zostali zatrzymani przez policję i przewiezieni na komisariat.

Titijew kieruje oddziałem Memoriału w Czeczenii. Organizacja uważa postępowanie karne przeciwko niemu za oparte na całkowicie sfingowanych zarzutach. Według Memoriału marihuanę, o której posiadanie jest oskarżony, podrzuciła mu policja, a areszt i oskarżenie Titijewa to reakcja na działalność obrońców praw człowieka w Czeczenii.

Po zatrzymaniu Titijewa w Inguszetii i Dagestanie, również leżących na Kaukazie Północnym, doszło do incydentów wymierzonych w Memoriał. Biuro organizacji w Inguszetii zostało podpalone przez nieznanych sprawców. W Dagestanie podpalono samochód pracowników Memoriału. Później otrzymali oni wiadomości SMS i telefony z pogróżkami.

Titijew kieruje czeczeńskim oddziałem Memoriału od 2009 roku. Jego poprzedniczkę Natalię Estemirową znaleziono zastrzeloną w lipcu 2009 roku w Inguszetii kilka godzin po tym, gdy uprowadzono ją z okolic jej domu w stolicy Czeczenii, Groznym.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)