Myślę, że wysokie notowania premiera Mateusza Morawieckiego w sondażach jako możliwego następcy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego są odzwierciedleniem siły premiera w Prawie i Sprawiedliwości - ocenił w środę szef sejmowego koła Wolni i Solidarni Kornel Morawiecki.

Środowy "Fakt" podał, powołując się na jednego ze współpracowników prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, że prezes PiS chce się wycofać z czynnej polityki po przyszłorocznych wyborach parlamentarnych, bez względu na ich wynik. Zdaniem gazety przywództwo w partii miałby objąć wiceprezes PiS Joachim Brudziński.

Z kolei wtorkowy "Super Express" opublikował wyniki sondażu, które przeprowadził dla gazety Instytut Badań Pollster. Wynika z niego, że 56 proc. wyborców PiS chce wymiany na stanowisku prezesa tej partii. 45 proc. uważa, że jeśli Kaczyński odsunąłby się od polityki, to stanowisko szefa partii powinien objąć premier Mateusz Morawiecki.

W środę Kornel Morawiecki został zapytany w radiowej Trójce o te doniesienia i o to, na ile sondaż jest odzwierciedleniem siły premiera w Prawie i Sprawiedliwości. "Myślę, że jest odzwierciedleniem" - odpowiedział. "Myślę, że ja też, jakby mnie zapytano, to nie dlatego, że jestem ojcem, ale nie widzę tam takich osobowości. Mateusz jest taką postacią wyjątkową, jest liderem. Pewne rzeczy mu się tu udały, ma doświadczenie" - mówił. Dodał, że premier ma "zdolność łączenia". Jego zdaniem ta zdolność może się przydać zarówno Prawu i Sprawiedliwości, jak też i Polsce.

Przyznał, że Mateusz Morawiecki ma konkurencję w PiS. "Konkurencja konkurencją, ale nie chcę, żeby to była walka wyniszczająca o schedę po panu prezesie" - mówił.

W środę przypadają pięćdziesiąte urodziny premiera Mateusza Morawieckiego. Odnosząc się do tego jubileuszu swojego syna, Kornel Morawiecki powiedział, że "dziękuje mu za to, że jest tych 50 lat na świecie, bo to wielka dla nas, dla rodziców, dla rodzeństwa radość, że ktoś taki jest". Ocenił, że korzysta z tego także Polska. Mówił również, że życzy mu na urodziny "przyjaźni jego kolegów partyjnych".