Minister rodziny Elżbieta Rafalska zrobiła dobre rzeczy i jestem w stanie o tym powiedzieć - mówił w środę szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz pytany o wotum nieufności dla minister. Dodał jednak, że PSL "nie mamy powodów popierać żadnego ministra tego rządu".

W środę Sejm zajmie się wnioskami o wotum nieufności wobec wicepremier Beaty Szydło i minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej, które złożyli pod koniec kwietnia posłowie PO. Według nich, wicepremier oraz szefowa MRPiPS ponoszą "polityczną odpowiedzialność" za protest opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie, który trwał 40 dni.

Podczas wywiadu z Kosiniakiem-Kamyszem w radiu RMF FM przytoczona została wypowiedź szefa ludowców z 30 kwietnia br., który chwalił wówczas minister Rafalską mówiąc, że jej ocena jest wysoka na tle całego rządu Prawa i Sprawiedliwości.

W środę przewodniczący PSL został zapytany, czy po proteście w Sejmie, miesiąc po wspomnianej wypowiedzi, chce odwoływać minister rodziny. "Nie jest to wniosek PSL. Ja mówiłem jak ten wniosek był składany, że on jest przedwczesny, bo najpierw trzeba zakończyć protest, doprowadzić do zakończenia protestu" - powiedział. Dodał, że rządowi nie udało się zakończyć protestu porozumieniem. "To jest na pewno sprawa bardzo trudna i bolesna dla wszystkich" - stwierdził b. minister pracy i polityki społecznej w rządzie PO-PSL.

"Jeżeli chodzi o ocenę mojej następczyni, pani minister Rafalskiej, ja sobie powiedziałem wychodząc z ministerstwa, że będę raczej mówił dobrze, będę na pewno wstrzemięźliwy" - powiedział.

Prowadzący stwierdził, że "będzie pan mówił dobrze, ale głosował przeciw". Kosiniak-Kamysz w odpowiedzi powiedział: "nie mamy powodów popierać żadnego ministra tego rządu". "Jesteśmy w opozycji. Nie jesteśmy od tego, żeby bronić ministrów. Oni się chwalą sami, oni się bronią sami, dadzą sobie radę" - mówił.

Dopytywany, czy minister Rafalska jest dobra czy zła, szef ludowców odpowiedział: "zrobiła dobre rzeczy i jestem w stanie o tym powiedzieć". "Dzisiaj rządzący nie są w stanie powiedzieć o żadnej dobrej rzeczy, którą my zrobiliśmy w poprzednich latach. To nas od siebie różni i bardzo dobrze, bo ta różnica powinna być zaznaczona, ale na pewno ten czas, który był, te 40 dni protestu wykazały, że nie wszystko jest idealnie" - powiedział.

Kosiniak-Kamysz pytany, czy PSL zagłosuje za odwołaniem minister Rafalskiej powtórzył: "nie mamy powodów, żeby popierać żadnego z ministrów tego rządu". "My jesteśmy za odwołaniem całego rządu oczywiście, bo dążymy do zmiany rządu" - mówił. Dodał, że w przypadku wicepremier Beaty Szydło "sytuacja jest bardziej klarowna". "Wicepremier od praw społecznych nie ma, moim zdaniem, po pierwsze żadnych kompetencji, bo nie widzę przez pięć miesięcy żadnej decyzji pani premier Szydło, żadnego działania. To jest taka niezapisana karta, która kompletnie nie jest dzisiaj potrzebna w polskim rządzie" - mówił.