Częściowo zawalona kamienica na poznańskim Dębcu powinna być jak najszybciej całkowicie rozebrana – wynika z ekspertyzy, która trafiła w poniedziałek do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Kamienicę zniszczyła eksplozja do której doszło na początku marca.

Zdarzenie miało miejsce 4 marca; budynek częściowo zawalił się, najprawdopodobniej wskutek wybuchu gazu. W ruinach znaleziono ciała pięciu osób, 21 zostało rannych. W budynku było 18 mieszkań, całkowicie zniszczone zostały cztery lokale. W ub. tygodniu ruszyły prace rozbiórkowe w tej części budynku, która uległa katastrofie - trzeba było usunąć elementy grożące zawaleniem.

Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Paweł Łukaszewski powiedział PAP, że w poniedziałek trafiła do niego ekspertyza stanu technicznego całego budynku. Wynika z niej, że rozbiórki wymaga cały obiekt. "Pozostała część budynku zagraża bezpieczeństwu zdrowia i życia ludzi oraz stwarza zagrożenie dla pobliskich zabudowań. Dlatego, jak wynika z opinii, budynek trzeba pilnie rozebrać" – powiedział.

Jak dodał, na razie nie wiadomo, kiedy budynek zostanie rozebrany; obowiązek przeprowadzenia prac będzie nałożony na zarząd wspólnoty mieszkaniowej.

W sprawie zawalenia się kamienicy trwa prokuratorskie śledztwo. Według prokuratury, wybuch mógł być spowodowany celowo, by zatrzeć ślady innego przestępstwa. Na jednym ze znalezionych na miejscu zdarzenia ciał stwierdzono obrażenia, które biegli określili jako zadane przez osoby trzecie.

Status podejrzanego w śledztwie dotyczącym wybuchu ma Tomasz J. - mężczyzna, który - według doniesień mediów - najprawdopodobniej zamordował swoją byłą partnerkę, a następnie doprowadził do zawalenia się kamienicy. Od dnia wybuchu J. przebywa w szpitalu, stan jego zdrowia nadal nie pozwala na przesłuchanie przez prokuraturę.