Korea Północna raczej nie użyje broni jądrowej przeciwko Korei Południowej lub USA, gdyż byłoby to czynem samobójczym – oświadczył południowokoreański minister obrony Song Jung Mu, cytowany przez media w swoim kraju.

„Północnokoreański reżim zostanie prawdopodobnie wymazany z mapy, jeśli użyje zaawansowanej broni nuklearnej przeciwko Korei Południowej lub Stanom Zjednoczonym” - przestrzegł Song w poniedziałek na forum bezpieczeństwa w Singapurze.

Ocenił przy tym, że groźby ataku atomowego rzucane przez reżim w Pjongjangu są z jego strony raczej „strategią propagandową” niż realistyczną możliwością. „Myślę, że to mało prawdopodobne, aby Korea Północna rzeczywiście użyła swojej broni nuklearnej przeciwko USA i Korei Południowej” - powiedział minister.

W kontekście ewentualnego ulokowania amerykańskiej broni nuklearnej na terytorium Korei Płd. lub zbudowania przez ten kraj własnego arsenału jądrowego Song zapewnił, że Seul pozostanie wierny podjętemu w 1992 roku zobowiązaniu na rzecz rozbrojenia atomowego.

Minister powiedział, że decyzja administracji prezydenta Korei Płd. Mun Dze Ina o dialogu z reżimem w Pjongjangu była słuszna. „To może być długa i trudna droga, ale myślę, że powinniśmy nią cierpliwie podążać” - dodał.

Na początku stycznia doszło do przełomowego, pierwszego od ponad dwóch lat oficjalnego spotkania przedstawicieli obu Korei. Po wielogodzinnych rozmowach ogłoszono, że sportowcy, trenerzy i oficjele z Korei Północnej przyjadą do Korei Południowej na Zimowe Igrzyska Olimpijskie, które rozpoczną się 9 lutego w Pjongczangu.

Oba kraje uzgodniły wówczas także organizację wspólnej imprezy kulturalnej, która miała się odbyć przed igrzyskami w północnokoreańskich Górach Diamentowych. W poniedziałek Seul poinformował jednak, że Pjongjang jednostronnie odwołał przygotowania, jako powód podając tendencyjne zdaniem reżimu doniesienia mediów na temat planowanych wydarzeń.

Południowokoreańska prasa spekulowała, że takie wspólne przedsięwzięcia obu Korei przed igrzyskami i w ich trakcie mogą być niezgodne z sankcjami nałożonymi na reżim w Pjongjangu przez Radę Bezpieczeństwa ONZ w związku z jego zbrojeniami nuklearnymi i balistycznymi - przypomina agencja AP.

W ubiegłym roku Korea Północna przeprowadziła szóstą i zarazem największą dotąd próbę ładunku nuklearnego oraz kilka prób rakiet balistycznych. Po wystrzeleniu międzykontynentalnej rakiety balistycznej (ICBM) pod koniec listopada reżim ogłosił, że jest w stanie dokonać ataku atomowego na całe kontynentalne terytorium Stanów Zjednoczonych.

Prezydent USA Donald Trump wielokrotnie ostrzegał, że jego kraj może użyć całej gamy swoich możliwości wojskowych, jeśli Korea Płn. zagrozi Ameryce lub jej sojusznikom.

Andrzej Borowiak (PAP)