Rzecznik Praw Obywatelskich podjął z urzędu postępowanie wyjaśniające w sprawie środowej napaści na 14-letnią dziewczynkę narodowości tureckiej na warszawskiej Ochocie. Biuro RPO zwróciło się z prośbą o informacje do prokuratury prowadzącej śledztwo ws. napaści.

"W tym roku jest to pierwsza interwencja Rzecznika w sprawie, w której istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa motywowanego nienawiścią. W ubiegłym roku w Biurze Rzecznika podjętych jednak zostało ponad 100 spraw dotyczących tego rodzaju przestępstw. Około połowa z nich miała związek z użyciem przemocy wobec osób o różnym pochodzeniu narodowym czy etnicznym lub osób utożsamianych z różnym wyznaniem" - zaznaczono w komunikacie RPO.

Dodano w nim, że "pozostałe interwencje Rzecznika dotyczyły przypadków tzw. mowy nienawiści, czyli publicznego nawoływania do nienawiści lub publicznego znieważania osób czy grup ze względu na pochodzenie lub wyznanie". "Nienawistne wypowiedzi w badanych przez Rzecznika sprawach przybierały zwykle formę wpisów na forach i portalach internetowych, a także haseł towarzyszących publicznym manifestacjom" - napisano na stronie RPO.

Śledztwo w sprawie napaści wszczęła Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota. Jest ono prowadzone w sprawie "stosowania przemocy wobec małoletniej pokrzywdzonej"; trwa ustalanie sprawcy napaści. Napastnik - jak donosiły media - miał krzyczeć: "Polska dla Polaków".

W piśmie do prokuratury podpisanym przez wicedyrektor zespołu ds. równego traktowania RPO Magdalenę Kuruś zwrócono się o informacje o aktualnym stanie postępowania oraz zapytano, czy wszczęte śledztwo uwzględnia prawdopodobną, rasistowską motywację działania sprawcy.

Z relacji ojca dziewczynki wynika, że do ataku doszło, gdy wracała ona ze szkoły. Rzecznik stołecznej prokuratury prok. Łukasz Łapczyński mówił w piątek, że do poszkodowanej podszedł ok. 40-letni mężczyzna i zwrócił się do niej używając "słów wskazujących na niechęć z powodu przynależności narodowej". "Dopuścił się też wobec 14-latki zachowania o znamionach co najmniej naruszenia nietykalności cielesnej" - powiedział prokurator.

Zastrzegł, że na tym etapie śledztwa, z uwagi na jego dobro, prokuratura nie będzie ujawniać żadnych szczegółów dotyczących przebiegu zdarzenia. "Dopóki pokrzywdzona nie zostanie przesłuchana i nie uzyskamy od niej procesowej relacji, nie informujemy o przebiegu zdarzenia, w tym szczegółach zachowania sprawcy, ani odniesionych przez 14-latkę obrażeniach. Mogę jedynie powiedzieć, że są to powierzchowne obrażenia naskórka" - dodał Łapczyński.

Poinformował też, że prokurator skierował już do sądu wniosek o przesłuchanie dziewczynki. Zgodnie z przepisami pokrzywdzone dziecko do lat 15 przesłuchuje na posiedzeniu sąd. "Czekamy na informację o terminie takiego posiedzenia" - dodał.

Dziewczynka o ataku w pierwszej kolejności powiadomiła swojego ojca. Ten zabrał ją do szpitala, gdzie przeprowadzono badanie lekarskie. Następnie sprawę zgłosili na policji.

"Nie ma miejsca na rasizm w Polsce. Atak na dziewczynkę z powodu koloru jej skóry jest godny najwyższego potępienia. Zrobimy wszystko, żeby Polska była bezpieczna dla każdego" - napisał w piątek na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.

Do sprawy odniósł się również szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Oświadczył, że napaść na dziewczynkę to "skandaliczna sytuacja" i nie ma akceptacji dla tego typu zachowań. Jak wskazał, wyjaśnienie tej sprawy jest "priorytetowe"; zobowiązał Komendanta Głównego Policji, aby objął działania policji w tej sprawie osobistym nadzorem.

Z kolei prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zaapelowała na Twitterze do warszawiaków, by w takich sytuacjach reagowali. "Nie pozwólcie na takie traktowanie naszych mieszkańców i gości!" - dodała.