Mam odczucie, że liczba antysemitów w Polsce nie zwiększyła się, ale ci, którzy są, czują się silniejsi - powiedział w piątek naczelny rabin Polski Michael Schudrich, komentując m.in. rasistowskie i antysemickie hasła, które pojawiły się podczas ostatniego Marszu Niepodległości.

Jak zaznaczył Schudrich, coraz częściej spotyka się z pytaniem, czy w ostatnich latach w Polsce nasiliły się nastroje antysemickie.

"Zawsze trudno to ocenić, ale mam takie odczucie, że nie ma więcej ludzi, którzy wierzą w antysemityzm, ale oni czują się silniejsi. To jest pytanie, dlaczego?" – pytał Schudrich.

W jego ocenie problem z antysemityzmem ma nie tylko Polska, ale cała Europa.

Naczelny rabin Polski mówił też, że: "każdy człowiek powinien pytać, dlaczego na 11 listopada był taki marsz, z takimi hasłami, których wcześniej nie było?". "Co się stało? Co się zmieniło?" – pytał Schudrich.

"To jest bardzo bolesne, kiedy drugi obywatel Polski mówi, że nie ma (w niej – PAP) dla mnie miejsca. Mam takie bardzo abstrakcyjne pytanie: jeżeli nie ma w Polsce miejsca dla Żydów, to co będzie, jeżeli Jezus będzie chciał przyjechać do Polski? To znaczy, że dla niego też nie będzie miejsca? Być może, jeżeli nie ma miejsca dla Żydów, to nawet Jezus nie może być tutaj" – powiedział.

Marsz zorganizowały 11 listopada środowiska narodowe, według komendanta głównego policji, nadinsp. Jarosława Szymczyka, brało w nim udział ok. 60 tys. osób.

Oburzenie w mediach, wśród zagranicznych komentatorów i polityków opozycji wywołały niektóre transparenty, m.in. "Europa będzie biała albo bezludna", "Biała Europa braterskich narodów".

(PAP)

Autor: Iwona Żurek