Policja w Hajnówce (Podlaskie) umorzyła śledztwo w sprawie uszkodzenia samochodu Bogusława Łabędzkiego, radnego PiS z tego miasta. Powodem jest niewykrycie sprawców - poinformowała PAP w czwartek policja. Postanowienie jest nieprawomocne.

Do zdarzenia doszło w połowie września w Hajnówce; przestępstwo zgłosił sam poszkodowany. Policyjne czynności prowadzone były w kierunku zniszczenia mienia; auto miało przebite opony i wybite szyby. Szkody zostały oszacowane na ok. 4 tys. zł.

Jak poinformowała w czwartek PAP Irena Kuptel z hajnowskiej policji, śledztwo zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawców. Zaznaczyła, że jeśli pojawią się jakieś nowe informacje w tej sprawie, może być podjęte na nowo.

Formalnie Łabędzki możne odwołać się od decyzji policji. PAP nie udało się z nim w czwartek skontaktować.

Bogusław Łabędzki jest hajnowskim radnym PiS i pracownikiem białostockiego oddziału IPN. W swoim mieście kojarzony jest też z organizacją marszu upamiętniającego żołnierzy wyklętych i rajdu szlakiem żołnierzy 5. Wileńskiej Brygady AK mjr. "Łupaszki".

Marsz wzbudza kontrowersje, ponieważ jednym z żołnierzy, których upamiętniają jego uczestnicy, jest kpt. Romuald Rajs ps. "Bury". Jego oddziały zimą 1946 r. dokonały pacyfikacji kilku wsi z okolic Bielska Podlaskiego, zamieszkanych przez mniejszość białoruską.

Ten wątek podnoszony jest przez środowiska zwracające uwagę, że organizacja takiego marszu w Hajnówce, również zamieszkanej w dużej części przez polskich Białorusinów, jest kontrowersyjna. Tegorocznego marszu władze samorządowe chciały nawet zakazać, ale ich decyzję uchylił sąd.

Łabędzki po akcie wandalizmu mówił PAP, że nie wyklucza, iż uszkodzenie auta może mieć związek z jego działalnością publiczną. (PAP)

autorzy: Sylwia Wieczeryńska, Robert Fiłończuk