W agendzie posiedzenia Rady Europejskiej nie ma kwestii praworządności - powiedział w czwartek wiceszef PE Ryszard Czarnecki (PiS). UE, która znalazła się w kryzysie w związku z Brexitem nie da się uratować bez naszego regionu Europy i bez Polski, która jest jego liderem.

Niemiecki tygodnik "Der Spiegel" podał, że na wniosek kanclerz Niemiec Angeli Merkel kwestia praworządności zostanie wprowadzona pod obrady szczytu Unii Europejskiej. Zdaniem redakcji będzie to oznaczało spór z Polską i Węgrami. Według Czarneckiego "to jest przeciek, tego nie ma w agendzie posiedzenia Rady".

Europoseł PiS podkreślił w radiowej Jedynce, że "niektórzy przywódcy krajów Europy Zachodniej od własnych problemów wewnętrznych starają się uciekać w politykę zewnętrzną". "Jeżeli ma się jakieś bóle głowy polityczne u siebie w kraju, to czasem ucieka się do przodu" - dodał.

Zdaniem Czarneckiego Polska powinna "robić swoje i nie przejmować się tymi naciskami". "Bo jak widać potrafiliśmy się obronić w kwestii przymuszania nas do przyjęcia niechcianych imigrantów" - zaznaczył.

Europoseł PiS zauważył, że przywódcy państw UE planowali po wyborach w Niemczech do Bundestagu rozpocząć "poważną w zamiarach debatę o przyszłości Unii". Jak dodał, "jeżeli Niemcy i Francja, czy inne kraje, chcą poważnie ratować ten europejski projekt - Unię - która znalazła się w największym kryzysie w swojej historii po Brexicie, po odejściu wielkiego państwa członkowskiego z Unii - w tym momencie tego projektu nie da się uratować bez naszego regionu Europy i bez Polski, która jest liderem tego regionu".

Jego zdaniem z tego powodu kanclerz Niemiec Angela Merkel powinna iść w kierunku "porozumienia między liderem Unii, jakim są Niemcy, a liderem nowej Unii, jakim jest Polska".

Głównymi tematami rozpoczynającego się w czwartek w Brukseli dwudniowego szczytu Unii Europejskiej mają być migracja, stosunki UE z Turcją, porozumienie nuklearne z Iranem, a także Brexit oraz nowy sposób pracy Rady Europejskiej.

W projekcie wniosków ze szczytu nie ma mowy o relokacji czy przesiedleniach. Temat reformy systemu azylowego w UE nie znika jednak z agendy. W przedstawionym przez szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska programie prac przewidziano przeniesienie tego trudnego tematu na szczebel szefów państw i rządów, tak aby zamknąć tę sprawę do połowy 2018 r.

Dyplomaci nie wykluczają podniesienia kwestii respektowania orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE przez państwa członkowskie podczas czwartkowej kolacji. Jak podają źródła, sygnał w tej sprawie z Berlina pojawił się na spotkaniu ambasadorów, jednak podczas przygotowującego szczyt spotkania unijnych ministrów ds. europejskich nie zostało to potwierdzone. (PAP)